Demokracja w Polsce jest wadliwa, a wszyscy biurokraci mordy ciągle sobie nią wycierają. Dlaczego demokracja jest wadliwa? Bo to nie demokracja, a partiokracja.

 

 

Ci sami przy żłobie od ponad 20lat, ile ich działalność kosztowała Polskę, a ile oni dali ojczyźnie? Wszystko w tym kraju rozjebane (sprywatyzowane), długi rosną, a na najdroższym stadionie dach się nie zamykał, każda dziedzina kuleje, w ZUS-ie po wprowadzeniu komputerów wzrosła ilość zatrudnienia, o najdroższej i najwolniejszej budowie metra nie wspominajmy. Hydra urzędniczej mafii osaczyła Polskę. Ale nadchodzi czas przesilenia, ile jeszcze osób musi stracić pracę, ba, takich co pracują i nie stać ich na utrzymanie - to będą miliony Polaków.. Już miliony wyemigrowały, ale to eldorado skończyło się, kryzys dotyka kraje zachodu, rynek nasycił się, a bezrobocie zmusza rodowitych do podejmowania pracy, którą wcześniej wzgardzali. Ile jeszcze czasu trzeba, żeby rzesze biednych, głodnych, zdesperowanych, wkurwionych będą chciały powywieszać tych, którzy to rękoma Solidarności i Bolka obiecali lepsze życie, zapomnieli tylko powiedzieć że sobie i kolesiom. I tak nie mamy teraz IIIRP, tylko Republikę Kolesi. Biedny wkurwiony Naród wyjdzie na ulice. Rządzący też to wiedzą stąd ich ruchy aby WojskoPolskie wspierało policję przy tłumieniu zamieszek. W zapisach unitów jest nawet zezwolenie na strzelanie, nie omijające kobiet w ciązy, jeśli ktoś chciałby siłą obalić rząd. Nie pozwólmy aby polała się krew Polaków na ulicach. Należy zlikwidować Republikę Kolesi, jedyna możliwość to użycie obecnego systemu demokratycznego i przejąć większość w sejmie. Niestety jedyna..

Jak to zrobić?

Na początek zjednoczyć się w słusznej sprawie. Wszyscy zgodzimy się, że jesteśmy okradani, cała biurokracja i jej działalnością, wraz z gnębieniem małych polskich przedsiębiorstw, a forowaniem zagranicznego kapitału ulgami, niegospodarność, nepotyzm, korupcja, bandycka prywatyzacja itd.itp. W jakiej firmie, która co roku popadała by w coraz większe zadłużenie, płaciło by się nagrody, a management wiódł wystawne życie na koszt firmy? Jest kryzys, trzeba zaciskać pasa, ciągle to słyszymy. Nie stać nas na utrzymywanie tej hydry. Trzeba ciąć koszty. To my Naród jesteśmy suwerenem i musimy ich po prostu ZWOLNIĆ. Arogancją już nie mogą przykryć rzeczywistości.

 

Senat do likwidacji, prezydent do uśmiechania się do kamer, sejm ograniczyć do kilkudziesięciu okręgów jednomandatowych.

(posłowie zobowiązani do wykonywania woli wyborców, możliwość ich odwołania przez wyborców, to są warunki konieczne dla zaistnienia JOW) Samorządność odbiurokratyzować. Deregulować, ułatwiać życie obywatelom, zamiast wciąż gnębić podatkami i opłatami. Zmniejszyć koszty funkcjonowania Państwa. Zwiększyć kwotę wolną od podatku. Nie rozdawać ludziom, po prostu ich nie okradać.

Przywrócić demokrację, czyli przewrócić obecną wadliwą partiokrację, niech Polacy decydują, upowszechnić referenda przez internet. Oczywiście referenda będą musiały być przeprowadzane w świadomym obywatelsko społeczeństwie, a nie sterowanym TV, a to już inna sprawa. Należy oddać władzę suwerenowi, a do rządu zatrudniać fachowców na kontrakt wyłonionych w konkursie, a nie z partyjnego nadania. Posłowie jako społecznicy bez wynagrodzeń, a tylko ze zwrotem kosztów poniesionych w celu dotarcia na obrady, na których w głównej mierze będzie rozpisywanie referendów. Surowo egzekwować prawo wobec urzędników, można by przywrócić przedwojenną ustawę w tym temacie. 

Urzędnik jest pracownikiem zatrudnionym przez Polaków, to on jest dla ludzi, a nie jak teraz. Służby zaprzędz do rozliczenia republiki kolesi, i wyegzekwowania należnych kar. Służby skupić na wielkich złodziejach, a babciom z tulipanami odpuścić.

 

REPUBLIKA KOLESI ULOKOWANA W HYDRZE BIUROKRACJI -

TO JEST TEN ZGNIŁY FUNDAMENT,

NA KTÓRYM NIC SOLIDNEGO NIE POWSTANIE!

 

Polska zasługuje na system polityczny na miarę XXIw. Obecny na naszych oczach nie sprawdza się, a na dodatek wciąż nas okrada i ciemięży pod totalitarnym przymusem. Polacy, jesteśmy mądrym narodem, jednoczącym się w obliczu najgorszego, właśnie to jest taki moment. Zjednoczmy się, nie ważne że jesteś anarchistą czy narodowcem, jesteś tak samo okradany. Nie ważne to co nas dzieli, ważne co nas łączy. Jest tym świadomość bycia okradanym. Młody - stary, czy mądry - głupi jest okradany bez względu na to kim jest. Połączmy się wokół celu wspólnego, budowy silnego fundamentu dla Nowej Polski, a władzę oddajmy Narodowi poprzez referenda. Naprawy wymaga każda dziedzina, bo tu mało co działa właściwie. Zdrajcy i złodzieje zdemaskowani i ukarani. Zbudujmy solidny fundament pod Nową Polskę, tylko jednocząc się możemy coś zdziałać. Odłóżmy na bok antagonizmy i skupmy się na wspólnym celu. Wykorzystajmy nasz atut internet, sieć powiązań, jego powszechność. Niech każdy zechce być posłem, nie dla animuszu, nie dal pieniędzy, a dla Polski. Dostać się do sejmu po to aby go ograniczyć i z dużą dozą prawdopodobieństwa zlikwidować własną kadencję. Mieć świadomość wykonanej misji. Jest nas wielu, niech każdy zechce być takim posłem destruktorem, Herkulesem odcinającym łeb hydrze i to w zgodzie z prawem. Niech promuje ideę. Jego praca, nawet jeżeli nie zostanie posłem, da głosów na partię, kuriozum, że aby zniszczyć partiokrację, należy stworzyć partię.. Każdy będzie miał cel, działał pro publico bono, nie dostanie za to pieniędzy, honorów, na dodatek poniesie koszty (tyle na ile go stać) na promocję polityczną. Tylko połączeni, a nie skłóceni możemy coś zmienić. Divide et impera – czy my naprawdę jesteśmy tak głupi jako Naród aby łapać się na różnice między partiami obecnymi na scenie, to jest kosmetyka, w najważniejszym, czyli że wszyscy doją budżet ile wlezie to są zgodni. To jest teatrzyk kilku aktorów, tylko główny bohater czasem zmienia się. WSZYSCY WON ZE SCENY. Na szczęście połowa Polaków widzi to i olewa wybory, a Ci co głosują to w większości głosują „przeciew”, a nie „za” jakąś partią. Należy posprzątać tę stajnię Augiasza. Jest nas wielu, mamy internet, druk tani jest, zalejmy Polskę kandydatami. Ilością zmiażdżymy obecne pseudoelity. To jest nasz atut, ilość i internet. Herkulesem może chcieć być każdy Polak, młody czy stary, kaleka czy sprawny, na tyle tylko inteligentny aby zrozumieć cel i go poprzeć.

 

To jest jedyne wyjście aby legalnie w ramach obecnej partiokracji obalić ją. Nasza siła w ilości i jedności pod wspólnym sztandarem. Kiedy jak nie teraz? To nie jest wróg u bram, wróg już wszystko rozwalił, a teraz bramę na złom chce sprzedać. Spróbujmy nie dopuścić do rewolucji ludzi biednych, głodnych, zdesperowanych i wkurwionych. Póki jeszcze totalitaryzm nie w pełni, a seryjny samobójca nie jest oficjalnie na etacie, możemy coś zrobić. Oddajmy się osiągnięciu wspólnego celu. Struktura rozproszona, bez wodzów odgórnie narzuconych, koordynacja zdalna, nie potrzeba wieców poparcia, siedzib. Działajmy, nie chce aby moje dzieci wypominały mi, że to przeze mnie, przez moją ignorancję i brak woli działania, godzenie się na system niewolniczy zgotowałem im totalitarną niewolniczą ojczyznę. Zaniechanie wśród dobrych ludzi pozwala na to co jest obecnie. Każdy myśli „weźmy się i zróbcie”,

KTO TO MA ZROBIĆ JAK NIE MY?? To zależy od nas i tylko od nas, weźmy przyszłość Polski we własne ręce, a co najważniejsze, wyrwijmy ją z parchatych rąk republiki kolesi.

 

Możecie mnie nie lubić, możecie nie podzielać mojego światopoglądu, TO NIE WAŻNE! Skupmy się na tym co nas łączy, a nie dzieli! Wszyscy jesteśmy zgodni, że jesteśmy okradani i wiemy przez kogo. ZMIEŃMY TO, ZMIEŃMY RZECZYWISTOŚĆ, JEST W NASZEJ ILOŚCI MOC PRZEMIAN. Ja nie kreuję się na lidera, podsuwam pomysł pod dyskusję. Jestem jak ta mała dziewczynka ze zdjęcia, ale sam nie dam rady, pomóżcie, tylko w jedności siła. Nie znam wszystkich odpowiedzi, nie mam recepty na wszystko, ale mam pomysł i chęć, ale sam nic nie zdziałam. Przestańcie tracić czas na jałowe dyskusje nad sprawami, na które obecnie nie mamy wpływu, albo wkręcać się w intelektualne szarady wyprowadzające na manowce. Przecież nie wszyscy jesteście trollami, agentami. Grafomanom należy przestawić zwrotnicę aby zaczęli pisać o sprawach istotnych dla osiągnięcia założonych celów, każde pióro przyda się. To wszystko jest do ogarnięcia w naszej masie. Czy jesteście gotowi na zmiany na miarę XXIw. ? Bo, że ich potrzebujecie to wiem, ale czy poprzecie czynem? Już wygodniej nie da się, fotel i internet dla leniwych mogą być podstawą kampanii, bardziej ruchliwi mogą rozdawać ulotki, rozwieszać plakaty. Dzięki dzisiejszej technologii dotrzemy w każdy zakątek Polski gdzie dociera internet.

 

Zaznaczam, że nie dyskutuję tutaj nad szczegółami typu technologia budowy metra, niemerytoryczne komentarze będę usuwał, mimo że nigdy tego nie praktykowałem, uważam tę notkę za zbyt ważną, aby agenci rozbili dyskusję nad pomysłem. Negować każdy potrafi, dajcie rozwiązania w konstruktywnej krytyce.   

 

           Nie mam mentalności niewolnika, nie godzę się na okradanie,

          A WY? JESTEŚCIE GLADIATORAMI?

            CZY NIEWOLNIKAMI - ZWYKŁYMI EUNUCHAMI SPRAWCZYMI?